Miliony użytkowników Internetu codziennie zagląda na strony www w poszukiwaniu towarzystwa. W ten sposób próbuje się zaspokoić potrzebę bliskości, zrozumienia, odnaleźć pocieszenie, przyjaźń, romans albo… seks. Właśnie to ostatnie słowo jest jednym z najczęściej wpisywanych do wyszukiwarek. Internet okazuje się być prawdziwą skarbnicą erotycznych treści. Staje się łącznikiem zarówno z partnerem realnym jak i wirtualnym. W dodatku wszystko zależy od odbiorcy, to on decyduje.
Internet jest jak wyobraźnia – nie ma granic
Takie rzeczy to tylko w Internecie. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu niemal nieograniczonego dostępu, o dogodnej dla nas porze. Wiąże się to także z minimum wysiłku jaki trzeba włożyć w osiągnięcie celu. Ponadto, wbrew pozorom, brak ograniczeń pobudza wyobraźnię, przez co cel jeszcze bardziej zyskuje na atrakcyjności. Anonimowość, z kolei, minimalizuje ryzyko korzystania z erotycznych treści. Bez względu na to, w jakiej formie je otrzymujemy, czy jest to strona pornograficzna, czy nawiązanie relacji seksualnej z partnerem – zawsze jesteśmy panami sytuacji. W tym ostatnim przypadku możemy bez skrępowania wymyślić sobie nową tożsamość. Możemy wykreować lepszą wersję siebie, ale też i partnera. Łatwiej jest wejść w relację erotyczną wizualizując sobie partnera jako osobę atrakcyjną fizycznie.
Erotyka w Internecie – dla kogo?
Przyjęło się, że erotyki w Internecie poszukują ludzie samotni albo osamotnieni w związkach. Czasami korzystanie z takich treści przez jednego z małżonków stawało się przyczyną rozwodu. Oczywiście, nie jest to regułą. Internetowa erotyka interesuje też osoby szczęśliwe i spełnione w swoich związkach. Z założenia, w większym stopniu korzystają z niej mężczyźni, jednak badania prowadzone przez seksuologów na przestrzeni lat wykazują, że przewaga panów w tym zakresie nie jest taka znaczna. Wynika z tego, że internetowa erotyka przyciąga użytkowników bez względu na płeć. Mężczyźni częściej niż kobiety klikają w filmy dla dorosłych i chętniej zaglądają na video czaty. Aktywność kobiet w tej tematyce polega przeważnie na nawiązywaniu erotycznych relacji z anonimowymi partnerami.
Niewinna zabawa czy niebezpieczna gra?
Niestety erotyka w Internecie przyciąga także bez względu na wiek, a to już niesie ze sobą poważne zagrożenie. Fakt, że po erotyczne treści sięgają dzieci jest bardzo niepokojący. Może też świadczyć o zaburzeniach emocjonalnych, wywołanych na przykład traumatycznymi przeżyciami, złym dotykiem lub inną formą przemocy domowej. Jednak nie zawsze jest to przyczyną. Nastolatkowie, którzy z oczywistych powodów zaczynają interesować się seksem, poszukują go właśnie w Internecie, do którego mają dostęp. Na taki stan rzeczy wpływa wiele czynników; presja rówieśników, zwykła ciekawość, brak innych wiarygodnych źródeł, z których mogliby czerpać wiedzę. Często zawodzą najbliżsi, którzy nie chcą lub nie potrafią szczerze porozmawiać z dzieckiem.
Odwaga, ryzyko i… moda
Wielu z nas lubi podążać za modą. Nawet tą dziwną i niebezpieczną. Od jakiegoś czasu modny stał się tak zwany sexting, czyli przesyłanie sobie erotycznych treści za pomocą komunikatorów internetowych. Użytkownicy wymieniają się swoimi nagimi lub półnagimi zdjęciami, z dołączonym tekstem lub bez. Zjawisko to nabiera niepokojących rozmiarów, zwłaszcza wśród młodych osób. Jest to tym bardziej niebezpieczne, jeśli odbywa się pomiędzy obcymi lub słabo znanymi sobie ludźmi. Inaczej odbiera się sexting w odniesieniu do ludzi dojrzałych i świadomych swoich decyzji. W takim wypadku może być to po prostu odważny flirt z odrobiną pikanterii.
Ilu ludzi tyle powodów, dla których sięgają po erotykę w sieci. Trudno jest walczyć z tym nasilającym się zjawiskiem, ale czy na pewno trzeba? Jeśli sprawia przyjemność odbiorcy, nie krzywdząc innych ludzi to może warto ją trochę oswoić?
Źródło: polska erotyka
